Zdecydowanie najwięcej na drogach jest samochodów osobowych. Niektórzy, przede wszystkim ci walczący o prawa środowiska, uważają, że aż za dużo.
Bowiem im więcej samochodów, tym większe zanieczyszczenie powietrza i większe korki. Problem z samochodami osobowymi polega na tym, że często jeździ nimi tylko jedna osoba.
Gdy do samochodu wsiada kilka osób, cztery czy pięć, całe rodziny lub grupy znajomych to jego nikt nie ma raczej problemu z tym, że taki pojazd wyjeżdża na drogę. Gorzej, gdy znajduje się w nim tylko jego kierowca.
Takich pojedynczych kierowców możemy zobaczyć w samochodach w godzinach szczytu w środku miasta. Największym paradoksem jest to, że wszyscy oni są zdenerwowani i wygrażają na innych kierowców.
Bowiem żaden z nich nie uświadamia sobie, że korki nie powodują się same, że to właśnie oni je tworzą. Dlatego, proponowane przez niektórych rozwiązania takie, jak wspólne dojazdy do pracy jednym samochodem lub wzajemne podwożenie się na dalsze dystanse, co stało się ostatnio bardzo popularne, to droga ku zmianom.
